Nadeszła chwila, na którą niecierpliwie czekali wszyscy social media marketerzy. Po osi czasu i rozszerzeniu zasięgu płatnych narzędzi do promowania marek w serwisie, przyszedł czas na kolejną rewolucję. Facebook.com potwierdził właśnie swoją pozycję społecznościowego giganta wprowadzając klikalne hashtagi! Hashtagi, czyli frazy poprzedzane charakterystycznym krzyżykiem np. #hashtag, odsyłające do strumienia twitów (na Twitterze) czy zdjęć (Instagram, Tumblr lub Pinterest) itd.,
umożliwiają indeksowanie rozmów na podstawie słów kluczowych charakterystycznych dla danej dyskusji. Facebookowe hashtagi będą dawać możliwość śledzenia strumienia postów opublikowanych przez użytkowników i administratorów fan page’ów.
Pierwsze wzmianki na temat wdrożenia hashtagów przez ekipę Zuckerberga pojawiły się już w marcu. Pojawiła się wtedy facebookowa strona o znamiennej nazwie „This is not Twitter. Hashtags don’t work here”, którą w przeciągu trzech dni polubiło 10 000 osób. Nie wydaje się to jednak wiele w porównaniu do ilości pozytywnych opinii na temat nowej funkcji opinii, wśród których najczęściej cytowaną frazą jest „news feed jako najlepsza spersonalizowana gazeta w sieci”.
– Decyzja o wprowadzeniu hashtagów jest przede wszystkim ciosem wymierzonym przeciwko Twitterowi, z którym Facebook rywalizuje w walce o klienta mobilnego. Zyski z reklam na tym polu kształtują się na poziomie 851 milionów przeciwko 249 milionom dolarów na niekorzyść Twittera, który jednak może pochwalić się większym przychodem na jednego użytkownika – tłumaczy Dominika Chłopicka, Social Media Manager GRUPA 365 NET. – Teraz pozostaje nam czekać, jak Facebook rozwinie ideę hashtagów. Historia zmian w serwisie pozwala sądzić, że nowa opcja posłuży jako narzędzie wspierające płatne reklamy – dodaje.
Do tej pory głównym miernikiem popularności głośnych wydarzeń czy zjawisk były hashtagowe statystyki na Twitterze. Zaobserwowanie wszystkich wypowiedzi i opinii na ich temat na Facebooku było niemożliwe. Teraz ma się to zmienić: ten najpopularniejszy serwis społecznościowy ze swoistego placu zabaw dla znajomych, ma szansę stać się źródłem trendów i newsów. Jedynym filtrem pozostają tutaj indywidualne ustawienia prywatności konta, które – ku uldze wielu – pozostają bez zmian; a i z nimi Facebook stanie się bardziej publiczny.
Nowa funkcja została na razie włączona niewielkiej grupie użytkowników, ale już teraz da się zauważyć, że sporą popularnością cieszą się hashtagi: #yolo oraz… #hashtag. Jeszcze tylko czekamy na uruchomienie hashtagowej wyszukiwarki i będziemy ukontentowani.