Czas świąt wielkanocnych od kilku już lat wiąże się z wyjazdami nie tylko do rodziny, ale również na kilkudniowy odpoczynek. Wolne dni, połączone z kilkoma dniami urlopu pozwalają na ucieczkę poza miasto. Tradycyjnie już – to również czas, w którym tworzą się największe korki. Tegoroczny szczyt wyjazdowy rozłożył się na dwie tury. Duży wpływ na to miała szkolna przerwa świąteczna, która w tym roku wypadała od 29.03 do 04.04. Dlatego wiele osób skorzystało z dodatkowego wolnego
dnia i przedłużonego weekendu i zdecydowało się na wyjazd w czwartkowe popołudnie. Ci, którzy musieli jeszcze pozostać w pracy zdecydowali się na wyjazd wczesnym popołudniem w piątek – 30 marca 2018 r.
Tego dnia, pomiędzy godzinami 13 a 16 widać wyraźnie gwałtowny wzrost natężenia ruchu w badanych miastach przy jednoczesnym zwiększeniu czasów przejazdu w kierunku obrzeża miast. Warto również zauważyć nietypowe godziny szczytu komunikacyjnego, który zamiast typowych dwóch etapów, a więc porannego i popołudniowego, miał jeden – południowy. Tradycyjnie już odczuli to najbardziej mieszkańcy Warszawy i Katowic.
W stolicy ruch zaczął narastać około godziny 12:15, jednak od 13:30 do 15:30 mieliśmy prawdziwe godziny szczytu z Korkometrem sięgającym nawet 9 punktów. Od godziny 16 natężenie ruchu zaczęło w stolicy gwałtownie spadać i chwilę później ruch drogowy przypominał ten z popołudniowych godzin weekendowych. Pozostałe miasta miały również wyraźnie zaznaczone godziny południowego szczytu, jednak ruch rozkładał się znacznie bardziej równomiernie i w dłuższym czasie.
Powroty
Polacy skorzystali z faktu, że świąteczna przerwa w szkołach trwała do 4 kwietnia 2018 i w dużej części przedłużyli świąteczne ferie o jeden dzień. Według danych Korkometru kierowcy najczęściej wyruszali w podróż powrotną we wtorek pomiędzy godzinami 11 a 13 a dojeżdżali do swoich miast pomiędzy godzinami 15 a 17.
Warto jednak zauważyć, że ruch w miastach odbywał się zwykle dość płynnie, a rozłożone na cały dzień powroty spowodowały niezbyt duże zwiększenie ogólnego zakorkowania badanych miast.
Najbardziej fale powrotów odczuły Gdańsk i Katowice w których poranny szczyt komunikacyjny 3 kwietnia połączył się z falą wyjazdów z miast, a Korkometr osiągał poziom nawet 8 punktów. Rekordzistą tegorocznych świąt jest bez wątpienia jednak Kraków, gdzie Korkometr podczas popołudniowego szczytu 3 kwietnia 2018 r. wskazał wartość 11 punktów.
Korki na autostradach i drogach krajowych
Diametralnie inaczej wyglądała sytuacja 2 kwietnia 2018 r. na głównych drogach krajowych i autostradach. W ciągu całego dnia doszło do wielu zdarzeń drogowych, które w połączeniu z dużym natężeniem ruchu międzymiastowego powodowały często wielogodzinne korki i opóźnienia w podróżach.