środa, 15 maja, 2024

Nasze serwisy:

Więcej

    Mobilna telewizja wywołała burzę

    Zobacz również

    Używając sprytnego zabiegu formalnego Anna Streżyńska określiła telewizję mobilną jako usługę telekomunikacyjną, a nie telewizyjną. To nie podoba się stacjom telewizyjnym, które obawiają się konkurencji na rodzącym się właśnie rynku (DI).

    - Reklama -

    Gra toczy się o 200 milionów złotych oraz 1 milion klientów, którzy docelowo mają, według szacunków Urzędu Komunikacji Elektronicznej, korzystać z nowego medium. Stacje telewizyjne chcą siłą rzeczy mieć w tym swój udział. Prezes Streżyńska nie zamierza im jednak ułatwiać zadania.

    W dokumentacji przetargowej udostępnionej do zaopiniowania jedynie raz pojawia się określenie „telewizja mobilna” – w tytule – późnij próżno szukać także nazwy standardu, w jakim będzie ona nadawana – DVB-H. Prezes Polskiego Operatora Telewizyjnego (POT), spółki należącej do prywatnych nadawców Polsat oraz TVN, uważa, że jest to celowy zabieg UKE, który nowy rynek poddać ma kontroli prezes Streżyńskiej.

    Konkurencji podzielają opinię przedstawioną przez POT. Nadawcy są jednomyślni co do tego, że nowa usługa będzie nadawaniem radiofuzyjnym (telewizyjnym), stąd winna podlegać prawu o radiofonii i telewizji i w konsekwencji KRRiT – pisze Rzeczpospolita.

    Anna Streżyńska oświadczyła, że została wybrana najlepsza droga do tego, by nową usługę uruchomić szybko i sprawnie. W specyfikacji warunków przetargu znalazło się określenie „mobizodu”, jako podstawy oferty programowej. „Mobizod” ma być 10-minutową formą audiowizualną przeznaczoną do odbioru na urządzeniach przenośnych. To pozwoliło UKE zakwalifikować usługę do kategorii telekomunikacyjnej.

    W walce o tworzący się rynek nie chodzi bynajmniej tylko o ochronę konsumentów, którzy według stacji telewizyjnych, narażeni będą na nieodpowiednie treści, nad którymi nie będzie żadnej kontroli.

    Anna Streżyńska nie raz już udowodniła, że jest trudnym partnerem do rozmów. Jak nikomu innemu zależy jej na konkurencji na rynku telekomunikacyjnym, która nieuchronnie prowadzi do lepszej jakości i niższych cen. Stacje telewizyjne wydają się bać prezes UKE, z którą nie wiedzą, jak współpracować.

    Są bowiem w analogicznej sytuacji, co Telekomunikacja Polska czy trzej najwięksi operatorzy telefonii komórkowej. Wpuszczenie nowych graczy na pole gry (zapowiedziała to już m.in Agora) nie jest im na rękę. Łatwiej w tej sytuacji byłoby się dogadać z upolitycznioną KRRiT.

    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    - Reklama -

    Najnowsze

    Co drugi klient z niego korzysta, mBank zmienia Menedżera finansów

    Menedżer finansów to narzędzie dostępne w aplikacji mobilnej mBanku. Pomaga klientom w zarządzaniu budżetem. Obecnie korzysta z niego już...