Najnowsze oferty operatorów w większości przynoszą albo kosmetyczne zmiany, albo wręcz podwyżki – zauważa Gazeta Prawna. Korzystniejsze dla klientów oferty są wycofywane ze sprzedaży, a operatorzy wirtualni nie konkurują cenami.
Majowa obniżka stawek za kończenie połączeń w sieciach komórkowych (MTR) o 15 proc., do 33,87 gr/min, spowodowała tylko niewielkie zmiany cen detalicznych.
Orange obniżyła podstawową stawkę za połączenia przede wszystkim w najdroższych abonamentach dla klientów indywidualnych (z 60-65 gr/min do 50 gr/min). Obniżka ceny w najtańszych taryfach była kosmetyczna. Wzrosła cena rozmów do sieci stacjonarnych i Orange – do 29 proc.
Play z nowymi taryfami de facto podwyższył koszty korzystania z komórki. Operator zapewne odczuł w wynikach sprzedaży to, że klienci dostrzegli podwyżkę i od wczoraj przywrócił dwa najtańsze stare plany taryfowe.
Era w nowym abonamencie dostosowała ceny rozmów do oferty konkurencji.
Oferta 36,6 dostosowuje stawki za rozmowy do oferty Orange Go. Plusem jest możliwość zasilenia konta w zamian za odsłuchanie reklam oraz możliwość wysyłania nieograniczonej liczby SMS do sieci Plus za 3 zł miesięcznie.
Heyah dała swoim klientom możliwość obniżenia kosztów rozmów do 45 gr/minuta, ale przy doładowaniach poniżej 50 zł kosztuje to 5,9 zł miesięcznie.
W mBank Mobile taka cena minuty jest już od wielu miesięcy.
Z wirtualnych operatorów wyróżnia się Carrefour Mova: stawki za rozmowy ma takie jak Play, a na dodatek w zamian za zakupy w sklepach Carrefour można dostać do 60 minut miesięcznie na rozmowy wewnątrz sieci i na numery stacjonarne.