piątek, 30 maja, 2025

Nasze serwisy:

Więcej

    Technologia z Polski w rządzie USA. Jak Relativity pomaga analizować miliony danych

    Zobacz również

    Co mają ze sobą wspólnego Departament Sprawiedliwości i Agencja Ochrony Środowiska w Stanach Zjednoczonych oraz polscy inżynierowie? Instytucje te korzystają na co dzień z technologii opracowywanej w naszym kraju, gdzie działa centrum badawczo-rozwojowe firmy Relativity. Została ona założona przez Andrew Sieję, amerykańskiego przedsiębiorcę polskiego pochodzenia. Polscy specjaliści przy użyciu sztucznej technologii (AI) i uczenia maszynowego (ML) rozwijają platformę do zarządzania dużymi zbiorami danych i dokumentów. Bazuje na niej w swojej pracy niemal 300 agencji rządowych, stanowych i lokalnych w USA, a także największe firmy i kancelarie prawne z całego świata.

    - Reklama -


    Każdy, kto oglądał choć jeden serial prawniczy, zna tę scenę: jest wieczór, rozprawa sądowa zaplanowana na kolejny dzień, a zespół zdenerwowanych aplikantów przegląda stosy dokumentów w poszukiwaniu tego jednego zapisu, który może odmienić los sprawy. Dziś takie postępowanie przeprowadzane jes nie przez analizę dokumentów papierowych, lecz takich, które są przechowywane w postaci cyfrowej. W procesie e-discovery prawnicy analizują pliki tekstowe, e-maile, wiadomości z komunikatorów, arkusze excel i logi systemowe. Nie zmienia się tylko jedno: dane, które trzeba zgromadzić, uporządkować i przetworzyć, wciąż liczone są w milionach. A gdyby można było taki proces przyspieszyć?


    Cyfrowe śledztwo nad Wisłą
    Tym właśnie zajmują się inżynierowie pracujący w Polsce nad technologią z zakresu e-discovery. Rozwijana przez nich platforma pozwala w błyskawicznym tempie przeszukiwać petabajty informacji, identyfikować istotne dokumenty elektroniczne i rekonstruować przebieg zdarzeń, które mogą mieć kluczowe znaczenie w sprawach sądowych, dochodzeniach regulacyjnych czy wewnętrznych audytach.


    Działania e-discovery często przypominają szukanie igły w stogu siana. Prawnicy przeglądają miliony plików w różnych formatach, często nieustrukturyzowanych. Większość z nich okaże się nieprzydatna w postępowaniu dowodowym, ale pod ogromną presją czasu łatwo przeoczyć ten jeden dokument na wagę złota – tłumaczy Piotr Stefaniak, prezes zarządu i country manager Relativity w Polsce.
    I dodaje: – Nasza technologia ułatwia i przyspiesza proces zapoznawania się z aktami sprawy, odsiewając nieistotne informacje. Dzięki temu zespoły prawne mogą dziś ograniczyć ręczny przegląd materiałów nawet o 80%, a w analizie skupić się wyłącznie na istotnych dla sprawy dokumentach, co pozwala skrócić czas dochodzenia do wniosków z tygodni do godzin.


    Każda godzina na wagę złota
    Spory sądowe to niejedyne przypadki, w których proces e-discovery ma zastosowanie. Jedno z globalnych przedsiębiorstw z listy Fortune 100 wykorzystało tworzoną przez Polaków platformę do analizy 900 tysięcy dokumentów w ramach złożonego postępowania regulacyjnego. System nie tylko zredukował o 75% liczbę plików wymagających przejrzenia przez człowieka, ale także wykrył ponad 5 tysięcy dokumentów objętych klauzulą poufności, które wcześniej umknęły ludzkiej uwadze. Ich przypadkowe ujawnienie mogłoby mieć poważne konsekwencje, włącznie z zarzutem naruszenia tajemnicy adwokackiej.


    Rozwiązanie e-discovery sprawdza się także podczas incydentów naruszenia bezpieczeństwa. Gdy duża sieć restauracji padła ofiarą cyberataku, konieczne było natychmiastowe zidentyfikowanie danych osobowych w ogromnym zbiorze plików. Dzięki platformie Relativity udało się w ciągu 48 godzin przenieść 1,5 terabajta danych do chmury i rozpocząć ich analizę. Z 15 milionów rekordów wyodrębniono 150 tysięcy, które faktycznie zawierały informacje identyfikujące klientów. Pozwoliło to powiadomić osoby poszkodowane o wycieku ich danych w wymaganym przez prawo czasie.


    Międzynarodowe procesy z dokumentacją w wielu językach, śledztwa dotyczące prania brudnych pieniędzy czy spory pracownicze – nasze narzędzie jest wykorzystywane przez ponad 300 tysięcy użytkowników na całym świecie – wskazuje Piotr Stefaniak z Relativity. – To przekłada się na konkretne wyzwania inżynierskie: tworzymy systemy, które radzą sobie z ogromnymi wolumenami danych, pozwalają kontekstowo przeszukiwać treści w językach obcych i zapewniają najwyższy poziom bezpieczeństwa.


    Znad Wisły na salę sądową
    Polska to dziś drugie najważniejsze centrum rozwoju produktu w Relativity. Tutaj rozwijane są kluczowe komponenty platformy e-discovery, w tym funkcje oparte na sztucznej inteligencji (AI), uczeniu maszynowym (ML) i przetwarzaniu języka naturalnego (NLP), rozwiązania z zakresu bezpieczeństwa danych oraz architektura chmurowa. Polski zespół nie pracuje na zlecenie klientów zewnętrznych, lecz współtworzy własny system o globalnym zasięgu, który pomaga automatyzować procesy takie, jak obsługa wniosków, prowadzenie dochodzeń oraz zarządzanie dokumentacją prawną.


    Rozwiązania technologiczne takie jak Relativity stają się dziś fundamentem cyfrowej sprawiedliwości. Bez nich współczesne dochodzenia, audyty i procesy sądowe utknęłyby pod ciężarem danych. To nie tylko narzędzie dla prawników, ale technologia, która pozwala dużym przedsiębiorstwom na całym świecie odzyskać kontrolę nad chaosem informacyjnym – przekonuje Stefaniak.

    ŹródłoRelativity
    0 Komentarze
    najnowszy
    najstarszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    - Reklama -

    Najnowsze

    Panasonic rozszerza ofertę militarną – adapter IP65 dla TOUGHBOOK G2

    Panasonic TOUGHBOOK wprowadza na rynek innowacyjny adapter G2 MIL o stopniu ochrony IP65, zaprojektowany z myślą o zastosowaniach wojskowych. Nowe...