wtorek, 23 grudnia, 2025

Nasze serwisy:

Więcej

    Mózg na głodzie mediów społecznościowych

    Zobacz również

    Nuda i cisza. Brzmi przerażająco? Dla wielu tak. Bo dziś wszyscy, także dzieci, żyją w nieustannym biegu i hałasie. Co zwykle robimy w wolnej chwili? Scrollujemy. Tak próbujemy odpoczywać. Ale czy smartfon rzeczywiście daje nam wytchnienie, czy raczej napędza spiralę pędu i strachu, by nie przegapić niczego ważnego?

    - Reklama -


    Już jeden na trzech nastolatków wykazuje oznaki uzależnienia od internetu – wynika z raportu NASK “Nastolatki”. Media społecznościowe służą im przede wszystkim do podtrzymywania relacji, bycia na bieżąco z tym, co dla nich ważne i pokazywania własnego “ja”.

    Jeśli korzystamy z portali społecznościowych w granicach rozsądku, to nie musimy martwić się o swoje zdrowie psychiczne. Problem pojawia się wtedy, gdy więcej czasu poświęcamy na śledzenie życia innych niż na własne potrzeby, jak sen, relacje z innymi czy naukę. Niestety, algorytmy mediów społecznościowych projektowane są tak, żeby jak najbardziej angażować i uzależniać. A niedojrzałe umysły są na te bodźce szczególnie podatne.

    Młode pokolenie jest praktycznie stale podłączone do sieci, a życie spędza w mediach społecznościowych – mówi Anna Borkowska, ekspertka NASK ds. edukacji cyfrowej. – To może mieć bardzo zgubny wpływ na ich psychikę, bo obraz rzeczywistości jest tam mocno wyidealizowany. Porównywanie siebie i swojego zwykłego życia z barwnym światem kreowanym w internecie może wywoływać u młodych ludzi poczucie przygnębienia i bezwartościowości.

    Ekspertka NASK podkreśla, że wzorce, które młodzi ludzie widzą w internecie, są niedoścignione. To z kolei może prowadzić do rozwijania się negatywnego obrazu własnego ciała i ciągłego niezadowolenia ze swojego wyglądu. Stąd rodzą się kompleksy, które bardzo często mają ogromny wpływ na funkcjonowanie młodych ludzi. Poczucie bycia gorszym wzbudza smutek, ale też zazdrość i agresję. W skrajnych przypadkach nastolatki mogą wycofać się z życia społecznego, bo wydaje im się, że za bardzo “odstają” od wzorca, który widzą w mediach społecznościowych.

    Organizm “na czujce”
    Ale to tylko jeden z negatywnych skutków ciągłego scrollowania. Im dłużej przebywamy w wirtualnym świecie, tym bardziej się do niego przywiązujemy. Wyczekujemy dźwięku powiadomień, nowych relacji od naszych znajomych, jesteśmy w nieustannym pędzie informacyjnym. Na głodzie. I chociaż to stosunkowo nowe bodźce, to nasz mózg reaguje w stary sposób – gdy widzi lub słyszy powiadomienie, włącza swoisty sygnał alarmowy. To sprawia, że organizm stale jest “na czujce”.

    Bycie w stanie pobudzenia jest bardzo kosztowne – dla młodego organizmu szczególnie. Towarzyszy temu ogromny stres, którego młodzi mogą nie odczuwać. Ale media społecznościowe i życie, które się tam rozgrywa, podnoszą adrenalinę, kortyzol i dopaminę. Ciągłe wyrzuty tej ostatniej to prosta droga do uzależnienia się od portali społecznościowych.

    Korzystanie z platform cyfrowych może prowadzić do działania tzw. dopaminowej pętli nagrody – wzorca polegającego na poszukiwaniu kolejnych bodźców dostarczających szybkiej gratyfikacji – im więcej korzystamy, tym więcej bodźców potrzebujemy by uzyskać ten sam poziom satysfakcji – mówi Kamil Oleszkiewicz, ekspert NAK z zespół ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży przed Zagrożeniami w Internecie.

    Oleszkiewicz podkreśla, że badania z zakresu neuroobrazowania wskazują, że układ dopaminowy reaguje także na przewidywanie nagrody (reward anticipation). – To oznacza, że już sama obietnica nowej treści, alertu czy wiadomości może zwiększać aktywację układu nagrody, co sprzyja nawykowemu sprawdzaniu urządzeń – zaznacza.

    FOMO: strach przed byciem offline
    To nie koniec. Ciągłe scrollowanie sprawia, że zaczynamy żyć życiem innych. A to prowadzi do tzw. FOMO, czyli Fear of Missing Out. Osoby odczuwające FOMO boją się odłączenia od informacji z mediów społecznościowych, czyli obawiają się przegapienia czegoś, co wydaje im się ważne. “Wydaje im się” jest tutaj kluczowe. Bo czy rzeczywiście fakt, że ktoś wrzuci kolejną rolkę, na której opowiada o tym, co zjadł na śniadanie albo pokazuje psa, robiącego sztuczki, jest tak ważny? Czy to faktycznie ma jakikolwiek wpływ na nasze życie i znaczenie dla naszych decyzji?

    Odpowiedź jest oczywista, ale FOMO to lęk, a lęk ma to do siebie, że jest… irracjonalny. – W szerszym kontekście FOMO to rodzaj lęku przed brakiem doświadczeń, poczucie, że to, co dzieje się równolegle bez naszego udziału mija bezpowrotnie i łączone jest z odczuwaniem straty – mówi Kamil Oleszkiewicz.

    To jeden z powodów, dla których nieustannie scrollujemy. Nie chcemy, żeby coś nas ominęło. Chcemy być na bieżąco, żeby nie mieć poczucia wykluczenia, bo dla młodych ludzi to bardzo trudne doświadczenie – bycie częścią grupy, która ich akceptuje, jest dla nich bardzo ważne.

    Potrzeba nam nudy
    Nieustanna potrzeba scorllowania ma fatalne skutki dla naszych mózgów – przeciążenie informacją, agresja, problemy z koncentracją, rozdrażnienie, zmęczenie, trudność w znoszeniu nudy i ciszy… Wymieniać można wiele, ale ten ostatni ze skutków, chociaż wydaje się błahy, ma duże znaczenie dla rozwoju dzieci i nastolatków. Młode mózgi potrzebują nudy, jak tlenu. To właśnie ona sprawia, że rozwija się kreatywność, działa wyobraźnia, odpoczywamy, zapamiętujemy, kodujemy.

    Jak podaje UNICEF w badaniu z 2025 roku – brak dostępu do ciszy może prowadzić do chronicznego przeciążenia sensorycznego, pogłębienia lęku oraz trudności w regulowaniu emocji. To z kolei wiąże się z rosnącą liczbą zaburzeń depresyjnych i lękowych obserwowanych u młodych ludzi.

    Jeśli czujemy, że scrollowanie stało się problemem, warto zawalczyć o powrót do zdrowych nawyków. – Planując pracę nad zmianą wybranego nawyku, pamiętajmy, aby były to małe kroki – jeśli najbardziej uciążliwe jest dla nas sięganie po smartfony od samego rana (i sprawdzanie powiadomień oraz newsów bez kontroli), zainwestujmy w tradycyjny budzik i spróbujmy zjeść śniadanie bez zaglądania w ekran. Drobna zmiana nawyku pomoże nam przerwać to błędne koło – radzi ekspertka NASK Marta Witkowska w poradniku “O cyfrowej higienie”.

    Warto wypróbować kilka sposobów na to, by oderwać się na chwilę od telefonu i mediów społecznościowych:

    Poszukajmy aktywności offline lub stwórzmy takie okazje sami – wyjdźmy na spacer z przyjaciółmi lub na zakupy bez telefonu.
    Zaplanujmy „godzinę offline” każdego dnia. Warto uprzedzić rodzinę i znajomych, że nie będziemy dostępni i przełączmy smartfon w tryb samolotowy.


    Stawiajmy sobie wyzwania. Czy potrafimy tak korzystać ze smartfona, aby bateria wytrzymała 48 godzin? Jeden dzień bez serwisów społecznościowych? Spróbujmy.


    Telefon i media społecznościowe są nieodłączną częścią naszego życia. I nie są niczym złym. Trzeba tylko pamiętać, żeby żyć nie tylko online, ale także offline.

    ŹródłoNASK
    0 Komentarze
    najnowszy
    najstarszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    - Reklama -

    Najnowsze

    JBL Tune 730 BT – bezprzewodowe słuchawki wokółuszne z dźwiękiem JBL Pure Bass.

    JBL Tune 730 BT to bezprzewodowe słuchawki wokółuszne z dźwiękiem JBL Pure Bass. Pozwalają odkryć brzmienie na nowo dzięki...