Centra danych napędzają cyfryzację, ale potrzebują energii – i to niemało. Ich rozwój jest dziś ściśle związany z transformacją energetyczną: im więcej zielonej, stabilnej energii w systemie, tym większe szanse na nowe inwestycje w tym sektorze. Dlatego zielona rewolucja w polskiej energetyce może stać się katalizatorem rozwoju centrów danych – kluczowej infrastruktury dla chmury, AI i gospodarki cyfrowej. Jeśli zadbamy o efektywność, integrację z lokalnymi źródłami OZE i niskoemisyjne zasilanie, centra danych mogą nie tylko ograniczyć swój ślad węglowy, ale też realnie wspierać krajowe cele klimatyczne.
Tę potrzebę dostrzega również branża: Stowarzyszenie Polish Data Center Association (PLDCA) popularyzuje temat bliźniaczej transformacji i wspiera dialog z interesariuszami w tym obszarze. W ramach dedykowanych grup roboczych Stowarzyszenie pracuje nad wytycznymi i rekomendacjami, które mają pomóc centrom danych efektywniej integrować się z transformacją energetyczną i promować dobre praktyki w zakresie efektywności energetycznej, takie jak odzysk ciepła odpadowego do sieci ciepłowniczych, czy współpraca centrów danych z małymi reaktorami jądrowymi (SMR).
Infrastruktura cyfrowa jako warunek konkurencyjności Polski
W dobie globalnej rywalizacji o inwestycje technologiczne, dostęp do nowoczesnej, bezpiecznej i skalowalnej infrastruktury cyfrowej staje się jednym z kluczowych czynników przyciągających innowacyjne przedsięwzięcia. Centra danych, zapewniające moc obliczeniową i magazynowanie danych dla gospodarki cyfrowej, stanowią dziś nie tylko zaplecze dla biznesu, lecz także jeden z fundamentów rozwoju państwa.
– Niedawno złożony wniosek do Komisji Europejskiej dotyczący utworzenia Baltic AI Gigafactory – nowoczesnego klastra obliczeniowego dla sztucznej inteligencji – pokazuje, że Polska chce być aktywnym graczem w rozwoju technologii sztucznej inteligencji. Tego typu projekt, który ma potencjał przyciągnięcia miliardowych inwestycji i zbudowania przewagi i suwerenności technologicznej Polski, będzie jednak wymagał dostępu do wysokiej klasy infrastruktury energetycznej i teleinformatycznej – w tym właśnie centrów danych nowej generacji – podkreśla Piotr Kowalski, Dyrektor Zarządzający z Polskiego Stowarzyszenia Centrów Danych (PLDCA).
Ich rozmieszczenie, jakość energetyczna i dostępność mocy przyłączeniowych zaczynają dziś odgrywać podobną rolę jak infrastruktura transportowa czy dostęp do wykwalifikowanej kadry. Zapotrzebowanie na dużą moc obliczeniową – napędzaną m.in. przez rozwój sztucznej inteligencji – sprawia, że coraz większe znaczenie zyskują lokalizacje umożliwiające budowę dużych, wysokoefektywnych centrów danych. Jednocześnie, w niektórych zastosowaniach sprawdzają się rozproszone modele przetwarzania, takie jak edge computing.
Mniejsze centra danych, zlokalizowane bliżej użytkownika końcowego – nie tylko poprawiają wydajność sieci i czas dostępu do usług, ale także ułatwiają integrację z lokalnymi źródłami odnawialnymi i systemami odzysku ciepła. Choć nie zastąpią dużych ośrodków niezbędnych do obsługi zaawansowanych procesów AI, mogą skutecznie wspierać działanie aplikacji wykorzystujących sztuczną inteligencję tam, gdzie liczy się czas reakcji i bliskość danych. Koncepcja współistnienia dużych i mniejszych jednostek obliczeniowych zyskuje dziś szczególne znaczenie – właśnie taki rozproszony ekosystem centrów danych został wskazany jako model infrastrukturalny w „Nowej polityce rozwoju sztucznej inteligencji do 2030 r.”, obecnie poddanej konsultacjom społecznym. Ma on stanowić fundament dla suwerenności cyfrowej kraju, zapewniając jednocześnie elastyczność, bezpieczeństwo i efektywność energetyczną systemów wspierających rozwój AI.
– Transformacja cyfrowa nie może przebiegać kosztem klimatu. Jako branża, chcemy być częścią rozwiązania – promując standardy efektywności energetycznej, inwestując w nowoczesne systemy chłodzenia, odzysk ciepła i niskoemisyjne źródła energii. To nie tylko odpowiedzialność, ale i przewaga konkurencyjna – dodaje Piotr Kowalski.
Wyzwania energetyczne centrów danych
Centra danych, odpowiadając na potrzeby związane z globalną cyfryzacją, dołączają do obiektów infrastrukturach o dużej energochłonności. Według szacunków, odpowiadają dziś za ok. 1–1,5% globalnego zużycia energii elektrycznej, a wraz z rozwojem technologii AI i chmury – udział ten będzie rosnąć. Według raportu McKinsey z października 2024 r., moc zainstalowana centrów danych w Europie wynosi 10 GW, zużycie energii wynosi obecnie około 62 TWh/rok, a do 2030 r. przewiduje się wzrost do ponad 150 TWh rocznie[1]. Podobny kierunek wskazuje Komisja Europejska, która w opracowywanym “Cloud and AI Development Act” zakłada potrojenie europejskich mocy obliczeniowych w okresie najbliższych 5-7 lat.
– Obecny udział Polski w europejskich mocach centrów obliczeniowych jest marginalny i przy szacowanej mocy obiektów tego typu na poziomie 200 MW wynosi poniżej 2%, nie odpowiadając zupełnie wielkości i znaczeniu naszego kraju jako jednej z wiodących i najszybciej rozwijających się gospodarek europejskich oraz lidera regionu CEE. Przeszkodą w rozwoju pozostaje uzależnienie od paliw kopalnych związana z nimi emisyjność CO2 energetyki zawodowej oraz koszt energii elektrycznej, należący do najwyższych w Europie. – wyjaśnia Piotr Kowalski.
Jednak wdrażanie polityki ograniczającej ich użycie jest już widoczne – jak wynika z szacunków Forum Energii, według danych z maja 2025 udział węgla w produkcji energii elektrycznej spadł do rekordowo niskiego poziomu 47,8%, a z kolei w czerwcu 2025 r. po raz pierwszy w historii Polski OZE przebiły węgiel w produkcji energii elektrycznej – odpowiadając za 44,1%. W całym drugim kwartale tego roku udział węgla w miksie spadł poniżej połowy (wyniósł 45,2%).
Energia elektryczna stanowi kluczowy zasób dla funkcjonowania przemysłu cyfrowego. Przy wyborze lokalizacji dla nowych inwestycji infrastrukturalnych coraz częściej analizuje się nie tylko koszty energii, ale również jej ślad węglowy, mierzony poziomem emisji CO2.
– Najdynamiczniej rozwijające się regiony w Europie to dziś te, które oferują zarówno konkurencyjne ceny energii, jak i niskoemisyjne systemy wytwarzania. Polska dynamicznie nadrabia dystans w obszarze transformacji energetycznej, co ma bezpośrednie przełożenie na rosnącą atrakcyjność inwestycyjną – warto podkreślić, że udział węgla w miksie energetycznym spadł poniżej 50% – mówi Adam Ponichtera, Country Managing Director Data4 w Polsce i Wiceprezes Zarządu PLDCA.
Dekarbonizacja jako szansa i konieczność
W tym kontekście transformacja energetyki – oparta na rozwoju odnawialnych źródeł energii (OZE), magazynów energii oraz inteligentnych sieci – staje się nie tylko warunkiem redukcji emisji, ale także jednym z istotnych warunków na przyspieszenie inwestycji w centra danych w Polsce.
Dużą nadzieję daje opublikowana pod koniec 2024 roku zaktualizowana wersja Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu, obecnie finalizowana przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska, zakładająca intensywny rozwój OZE — w tym farm fotowoltaicznych oraz wiatrowych, zarówno lądowych, jak i morskich, a także rozwój energetyki jądrowej. Dokument przewiduje również redukcję emisji CO2 polskiej energetyki zawodowej o 50% do 2030 roku względem poziomu z 2023 roku. W ramach konsultacji publicznych PLDCA, zgłosiło swoje stanowisko, podkreślając istotną rolę centrów danych w procesie transformacji energetycznej – zarówno jako odbiorców zielonej energii, jak i aktywnych uczestników dekarbonizacji poprzez integrację z lokalnymi sieciami ciepłowniczymi i wykorzystanie ciepła odpadowego.
– Coraz więcej operatorów szuka możliwości bezpośredniego zakupu zielonej energii poprzez umowy PPA (Power Purchase Agreement) lub przyłączenia do lokalnych instalacji OZE. Branża inwestuje również w technologie poprawiające efektywność energetyczną – od systemów chłodzenia wykorzystujących sprzyjający polski klimat (najniższa średnia temperatura powietrza na kontynencie poza Skandynawią), po zastosowanie algorytmów AI do zarządzania infrastrukturą. Równolegle rozwijane są projekty wykorzystania ciepła odpadowego z centrów danych w systemach ciepłowniczych – co może przyczynić się do dekarbonizacji kolejnego sektora – komentuje Adam Ponichtera.
Warto jeszcze dodać, że Komisja Europejska wzmacnia naciski na zrównoważony rozwój sektora technologii informacyjno-komunikacyjnych, m.in. w ramach strategii Digital Decade i Zielonego Ładu oraz Dyrektywy ds. Efektywności Energetycznej (EED). W 2024 roku ogłoszono plany ujednolicenia standardów raportowania efektywności energetycznej dla operatorów centrów danych, co oznacza, że niskoemisyjność staje się nie tylko przewagą rynkową, ale wręcz warunkiem funkcjonowania na rynku europejskim.
Czy Polska zajmie istotne miejsce na mapie zielonych centrów danych?
– Centra danych to kluczowe ogniwo cyfrowej i energetycznej transformacji. Aby jednak mogły pełnić tę rolę w sposób odpowiedzialny, potrzebne są dalsze inwestycje w zieloną energię, rozwój technologii i inteligentnych sieci, a także stabilne i elastyczne otoczenie regulacyjne. Polska, posiadająca silny łańcuch wartości i kompetencje technologiczne, chłonny rynek i sprzyjający efektywności energetycznej klimat, ma realną szansę, by stać się liderem zielonych centrów danych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej – szczególnie w kontekście rosnących potrzeb nowej infrastruktury dedykowanej sztucznej inteligencji. To szansa, której nie warto zmarnować – podsumowuje Sylwia Pyśkiewicz, CEO Equinix i Członek Zarządu PLDCA.