piątek, 26 kwietnia, 2024

Nasze serwisy:

Więcej

    Mikromobilność szansą dla Polski. Możemy być krajem UTO

    Zobacz również

    Polskie społeczeństwo wykazuje bardzo wysoki poziom akceptacji wobec elektrycznych urządzeń transportu osobistego (UTO) – wynika z pierwszego w kraju badania tego zjawiska, opublikowanego przez stowarzyszenie Mobilne Miasto. Aż 75 proc. respondentów ma o nich pozytywne zdanie. Raport „UTO-ENTUZJAŚCI. Urządzenia transportu osobistego i ich przyszłość w ocenie Polaków”, opublikowany dziś przez stowarzyszenie Mobilne Miasto, omawia wyniki pierwszego nad Wisłą badania nastawienia

    - Reklama -

    społecznego do UTO. Potwierdzają one tezę, iż Polacy są bardzo otwarci na innowacje, które oceniają jako użyteczne i wartościowe – czego jednym z wcześniejszych przykładów była powszechnie zaadaptowana technologia płatności bezgotówkowych i zbliżeniowych. Podobny proces może czekać elektryczne urządzenia transportu osobistego. Opinie na ich temat są w Polsce bardzo pozytywne:

    •     83 proc. badanych jest zdania, że na krótkim odcinku UTO mogą zastąpić samochód
    •     72 proc. respondentów uważa, że pomogą one w rozładowaniu korków w miastach
    •     91 proc. liczy na to, iż będą miały dobry wpływ na jakość powietrza
    •     89 proc. sądzi, że UTO mogą być równie bezpieczne jak roweru
    •     75 proc. respondentów nowe pojazdy budzą pozytywne odczucia
    •     72 proc. uważa, że ich popularność będzie rosła

    Wreszcie poznaliśmy zdanie społeczeństwa, a nie tylko wyrywkowe opinie, które przebijały się do mediów. Okazuje się, że Polacy podchodzą do nowych środków lokomocji z zaufaniem i optymizmem. Są przekonani, że UTO pomogą rozwiązywać problemy korków, zagęszczenia ruchu, zanieczyszczenia powietrza. Z badania wynika też, że właśnie te kwestie respondenci uważają za kluczowe dla miast, oczekując aktywniejszych działań władz na tym polu – mówi Adam Jędrzejewski, prezes stowarzyszenia Mobilne Miasto. Badanie na zlecenie stowarzyszenia przeprowadził w marcu tego roku Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRIS.

    Rowerowa Holandia, mikromobilna Polska

    W miastach UTO kojarzone są głównie z e-hulajnogami wypożyczanymi na minuty, których floty   uzupełniają transport miejski. Jednak UTO to także ok. 200 tysięcy pojazdów w rękach prywatnych użytkowników, wykorzystujących je do codziennych dojazdów w miastach i poza nimi. Prawie połowa badanych (45 proc.) już dziś zna osoby korzystające okazjonalnie lub regularnie z UTO. A dziewięciu na 10 respondentów uważa, że użytkownicy UTO pozytywnie oceniają tę formę przemieszczania się.

    – W latach 70. XX wieku Holandia stała się krajem rowerów. W latach 20. naszego wieku Polska może stać się krajem UTO, stawiając na innowacyjny, lekki, elektryczny transport osobisty, korzystny dla środowiska i niezwykle praktyczny w coraz bardziej zakorkowanych miastach – zauważa Marek Tokarewicz, szef organizacji UTO Polska, promującej rozwój prywatnej mikromobilności.

    Z badania wynika, że taki scenariusz jawi się Polakom jako atrakcyjny i pożądany. Między innymi dlatego, że pytani o smog, emisję zanieczyszczeń i korki respondenci niemal jednogłośnie oceniają je jako poważne problemy (po ponad 90 proc. odpowiedzi tak i zdecydowanie tak). I tak samo jednogłośnie uważają, że zarówno rząd, jak i samorządy powinny robić więcej dla rozwiązywania tych problemów Jedno z takich rozwiązań badani widzą zaś właśnie w  UTO. Dlatego, zdaniem dużej większości respondentów, korzystanie z UTO powinno być promowane i wspierane przez władze centralne (64 proc. wskazań) i w jeszcze większym stopniu przez władze lokalne (70 proc.).

    – UTO są bezemisyjne, ciche i bardzo wydajne energetycznie. Jako wygodny i efektywny pojazd, mogą z powodzeniem uzupełniać podróże innymi środkami transportu, a na krótsze dystanse zastępować auta – wskazuje Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający na Polskę platformy FREE NOW, która w swej aplikacji łączy ofertę przejazdów taksówkowych oraz możliwość wypożyczania elektrycznych hulajnóg. 

     – Z naszych danych wynika, że średni dystans pokonywany w Warszawie na elektrycznej hulajnodze to ok. 2 km, co oznacza, że użytkownicy poruszają się nimi w obrębie swoich dzielnic, coraz częściej rezygnując z samochodów – mówi  Borys Pawliczak, country manager firmy Dott, operatora elektrycznych hulajnóg.

    Przemyślane i przyjazne przepisy

    Badani przez IBRIS respondenci uważają, że poruszanie się UTO, przy zachowaniu niezbędnej ostrożności, jest równie bezpieczne jak na rowerze (57 proc. odpowiedzi zdecydowanie i 32 proc. raczej tak). Potwierdzają to również inne niezależne dokumenty, w tym tegoroczny raport „Safe Micromobility” Międzynarodowego Forum Transportu (ITF/OECD).

    Warto przy tym zauważyć, że mówimy o pojazdach nieuregulowanych w polskich przepisach ruchu drogowego – co obecnie źle wpływa na bezpieczeństwo ruchu i upowszechnianie mikromobilności.
    – Projektowane przepisy, zapewniając odpowiednie bezpieczeństwo i porządek, powinny także mieć na uwadze korzyści z popularyzacji UTO. Trzeba pozostawić możliwie szerokie pole do rozwoju nowych usług i nowych pojazdów, ułatwiając jak najszersze ich wykorzystywanie. Takie są oczekiwania społeczne – wskazuje Adam Jędrzejewski ze stowarzyszenia Mobilne Miasto.

    ŹródłoProwly
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    - Reklama -

    Najnowsze

    Samsung prezentuje serię dokumentów o kultowych dyscyplinach olimpijskich

    Samsung, oficjalny partner Igrzysk Olimpijskich i Paralimpijskich, prezentuje serię filmów dokumentalnych poświęconych kultowym dyscyplinom olimpijskim, takim jak skateboarding, breakdance,...