Tylko 9 proc. uczestników badania Bankier.pl dotyczącego cyberbezpieczeństwa odpowiedziało poprawnie na wszystkie pytania. Zdecydowanie najmniej kłopotów sprawiły respondentom kwestie praktyczne – np. odpowiednia reakcja na próbę wyłudzenia danych. Gorzej jest ze znajomością terminologii i wiedzą o ochronie w sieci. W połowie czerwca Bankier.pl przeprowadził na swoich łamach test wiedzy o cyberbezpieczeństwie.
W składającym się z 15 pytań badaniu można było sprawdzić się zarówno w kwestii znajomości terminologii, jak i czysto praktycznych zadań związanych z sieciową prywatnością i reakcją na próby oszustwa.
Ankietę wypełniły w całości 2422 osoby, a wynik może napawać optymizmem – średnia ocena wyniosła 80,5 proc., co oznacza poprawną odpowiedź na ponad 4/5 pytań. Gdyby przyjąć, że do zaliczenia „testu” konieczne byłoby poprawne wskazanie 2/3 odpowiedzi, próg ten przekroczyłoby ponad 90 proc. uczestników badania.
– Zdecydowanie najmniej kłopotów sprawiły respondentom kwestie praktyczne – odpowiednia reakcja na próbę wyłudzenia danych, podsunięcie złośliwego oprogramowania, a także wybór silnego hasła. Uczestnicy badania nie mieli wątpliwości, że przesyłanie e-mailem danych osobowych, zwłaszcza w odpowiedzi na podejrzanie wyglądającą wiadomość, jest niebezpieczne – komentuje Michał Kisiel, analityk Bankier.pl.
Stosunkowo wiele błędów uczestnicy badania popełniali w dwóch pytaniach koncentrujących się na terminologii związanej z cyberbezpieczeństwem. Zaledwie nieco ponad połowa respondentów (52 proc.) spotkała się określeniem „botnet”. Komunikat typowy dla oprogramowania wymuszającego okup (ransomware) z odpowiednim terminem połączyć było w stanie 54 proc. uczestników badania. Zagrożenie to najczęściej mylono z phishingiem (21 proc. wskazań).
Badani czytelnicy w większości świadomi są niebezpieczeństw związanych z prywatnością komunikacji elektronicznej i poufnością przesyłanych danych. 86 proc. wskazało, że tryb incognito w przeglądarce nie ukrywa w całości aktywności użytkownika, a dostęp do historii odwiedzanych witryn może mieć dostawca usług telekomunikacyjnych. Aż 94 proc. badanych ma świadomość, że zabezpieczona hasłem sieć bezprzewodowa w publicznym miejscu nie zapewnia pełnego bezpieczeństwa przesyłanych informacji.
– Dla przeciętnego użytkownika sieci podstawowe znaczenie ma umiejętność rozpoznawania zagrożenia, a nie biegłe posługiwanie się fachową terminologią. Dlatego wyniki badania mogą cieszyć – uczestnicy testu nie mieli trudności ze wskazaniem odpowiedniej reakcji na najczęściej pojawiające się niebezpieczeństwa. Warto poszerzać swoją wiedzę w tej dziedzinie, chociażby sprawdzając się w internetowych badaniach – wskazuje Michał Kisiel, analityk Bankier.pl.