piątek, 19 kwietnia, 2024

Nasze serwisy:

Więcej

    USA czeka kartowa rewolucja

    Zobacz również

    Stany Zjednoczone zwykło się kojarzyć z zaawansowaną technologią i rozwiniętym systemem finansowym. Jest jednak dziedzina, w której Amerykanów wyprzedził niemal cały świat, łącznie z Koreą Północną. Za oceanem wciąż królują karty płatnicze z paskiem magnetycznym, co sprawia, że ten kraj jest rajem dla kartowych oszustów. Karty z mikroprocesorem mamy w portfelach już od kilku lat. Dawno przestały być nowością, chociaż polskie banki nieco później niż instytucje w niektórych krajach

    - Reklama -

    europejskich zaczęły przesiadać się na nową technologię. Na świecie jest jednak kraj, który do tej pory ociągał się z porzuceniem paska magnetycznego jako głównego nośnika danych w plastikowym pieniądzu.

    USA kontra reszta świata

    Pod koniec zeszłego roku konsorcjum EMVCo, stworzone przez organizacje płatnicze i odpowiadające za standardy działania kart z chipem, opublikowało dane pokazujące jak technologia mikroprocesorowa przyjęła się na świecie. W Europie Zachodniej i Środkowej 96 proc. transakcji kartami w sklepach odbywa się z użyciem mikroprocesora. W Afryce i na Środkowym Wschodzie – 75 proc., w Kanadzie i Ameryce Łacińskiej i Środkowej – 83 proc.

    Chip trafił nawet na karty płatnicze w Korei Północnej. Tamtejsze banki przyjęły specyfikację EMV pod koniec 2012 r., chociaż nie wydają plastików ze znakami zachodnich systemów. Karta debetowa Narae, emitowana w tym odizolowanym kraju, ma mikroprocesor. Można nią płacić w sklepach w stolicy, a wydawana jest także turystom i dyplomatom, dzięki czemu tamtejsze banki zdobywają waluty wymienialne.

    Na mapie świata jest tylko jeden kraj, w którym dominuje stara technologia. W Stanach Zjednoczonych plastiki z mikroprocesorem odpowiadają za 0,03 proc. transakcji w fizycznych punktach handlowych.

    Od października nowe zasady
    Amerykańskim instytucjom finansowym pozostało już tylko pół roku – od października 2015 r. zacznie obowiązywać tzw. reguła przesunięcia odpowiedzialności. Organizacje kartowe narzuciły ją uczestnikom rynku, próbując wymusić wdrożenie nowej (na tamtejszym rynku) technologii kart mikroprocesorowych. Za oszustwa będzie wówczas odpowiadać finansowo ta strona, która nie dostosowała się do standardu EMV. Dla banków ma  to być bodziec do wymiany kart. Dla sprzedawców i agentów rozliczeniowych groźba skłaniająca do inwestycji w nowe terminale.

    Przypomnijmy, że mikroprocesor, w odróżnieniu od paska magnetycznego, jest w stanie kontrolować proces zapisu i odczytu informacji. Skopiowanie karty, czyli skimming nie jest możliwe, jeśli plastik nie ma paska. To właśnie m.in. przez amerykańskich maruderów oddala się dzień, w którym będzie można usunąć ten przestarzały element z naszych kart. Stany Zjednoczone stały się w ostatnich latach mekką kartowych złodziei. Dane skradzione z kart w innych krajach często trafiają właśnie na tamten rynek, gdzie łatwo jest użyć ich do przeprowadzenia oszukańczych transakcji. W ten sposób Amerykanie płacą za niechęć do zmiany przyzwyczajeń.

    Źródłobankier.pl
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    - Reklama -

    Najnowsze

    Samsung Electronics liderem globalnego rynku Digital Signage 15. rok z rzędu

    Centrum badań rynku Omdia ogłosiło, że Samsung Electronics 15 rok z rzędu został uznany za producenta numer jeden w...