piątek, 19 kwietnia, 2024

Nasze serwisy:

Więcej

    Gigantyczne łapówki Hewlett-Packard. Jakie będą konsekwencje?

    Zobacz również

    Hewlett-Packard ogłosił zawarcie ugody z amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości oraz amerykańską Komisją Papierów Wartościowych w sprawie dochodzenia dotyczącego potencjalnego naruszenia Ustawy o Zagranicznych Praktykach Korupcyjnych. Sprawa dotyczy również Polski. W wydanym komunikacie prasowym, koncern zobowiązał się do zapłaty instytucjom w sumie około 108 milionów dolarów. Z komunikatu amerykańskiego resortu sprawiedliwości, który pojawił się chwilę po spowiedzi HP wynika, że polski

    - Reklama -

    oddział od 2006 do 2010 roku fałszował księgi spółki w celu obejścia kontroli wewnętrznych. Dzięki temu możliwe było utrzymywanie kontraktów z Komendą Główną Policji.

    Tamtejszy resort podał też, że oddział HP w Polsce dał w sumie ponad 600 tysięcy dolarów łapówki – w gotówce i upominkach, a odbiorcą miał być funkcjonariusz Komendy.SEC podał również, że pracownicy HP dopuścili się podobnych przestępstw również w Rosji i Meksyku. Suma wręczonych łapówek w tych krajach była wyższa, niż w Polsce – w Rosji były to korzyści o wartości 2 milionów dolarów, zaś w Meksyku w sumie za milion dolarów.

    Niewłaściwe zachowania opisane w ugodzie dotyczyły niewielkiej liczby osób, które nie pracują już dla naszej firmy – powiedział cytowany w komunikacie John Schultz, wiceprezes i główny radca prawny HP, podkreślając równocześnie chęć współpracy z instytucjami w zakresie dochodzenia.

    Na oświadczeniu HP suchej nitki nie zostawia Jerzy Kwieciński, ekspert z Business Center Club. – Bez wątpienia przyznanie się przez Hewlett Packard do korumpowania urzędników państwowych jest zabiegiem wizerunkowym. Firma chce się odciąć od przeszłości i pokazać: owszem robiliśmy coś takiego w przeszłości, ale już nie będziemy w przyszłości – powiedział w rozmowie z Money.pl.

    Ekspert dodaje, że nie chodzi tu o małą firmę i lokalnych urzędników, tylko naprawdę ważnego gracza na globalnym rynku i państwowe instytucje, które zlecają wielomilionowe przetargi. – Przykre jest, że 25 lat po transformacji wciąż jesteśmy w ten sposób postrzegani – kończy Kwieciński.

    I dodaje, że globalne korporacje widać wciąż są przekonane, że bez łapówki wciąż nie da się w Polsce nic załatwić.- Jeżeli tworzą specjalne fundusze w budżetach, które miały być przeznaczone na łapówki dla najwyższych urzędników państwowych, to można stwierdzić, że te firmy traktują nas jak kraje trzeciego świata.

    HP widowiskowo bije się w pierś, ale nie podaje, o jakie konkretnie przetargi chodzi. Zapytaliśmy o to CBA i Prokuraturę Apelacyjną, która jest gospodarzem śledztwa. Niestety ich przedstawiciele również nie łączą korporacji z żadnym z kontraktów. – Mogę mówić tylko o statystykach dotyczących całej afery – powiedział w rozmowie z Money.pl Zbigniew Jaskólski z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

    Chodzi o nieprawidłowości w przetargach prowadzonych na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych dla Centrum Projektów i Usług Informatycznych, byłego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Komendy Głównej Policji. CBA bada sprawę od 2011 roku i do tej pory fakty oraz liczby są zatrważające.

    Zatrzymani zostali między innymi wiceprezes Głównego Urzędu Statystycznego Krzysztof K., 15 przedstawicieli firm informatycznych, Monika F., była naczelnik Wydziału Zamówień Publicznych w Biurze Dyrektora Generalnego MSZ i Agnieszka P., której postawiono zarzut uczestniczenia w zmowie przetargowej. Te usłyszeli także: były wiceszef MSWiA Witold D. oraz zastępca byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny.

    Pod koniec ubiegłego roku prokuratura postawiła blisko 70 zarzutów w sumie 38 osobom. – To policjanci, urzędnicy oraz przedstawiciele różnych koncernów. Póki co nie wskazujemy jednak, których konkretnie – powiedział Money.pl Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.

    Konkretne są za to zarzuty. – Mówiąc najogólniej: za przyjmowanie i wręczanie korzyści majątkowych wielkich rozmiarów funkcjonariuszom publicznym grozi 12 lat pozbawienia wolności. Za przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągania korzyści do 10 lat. Z kolei za udział w zmowie przetargowej do 3 lat – mówi Zbigniew Jaskólski.

    Władze HP zapewniają, że osoby zamieszane w całą sprawę zostały zwolnione, a firma robi wszystko, żeby pomóc w śledztwie. Pod znakiem zapytania stoi jednak przyszłość koncernu w Polsce. Po pierwsze, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych odmówiło udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy w przyszłości w ogóle zdecyduje się na podpisanie nowych kontraktów (obecnie nie jest związane żadną umową). Mało tego. Centralne Biuro Antykorupcyjne ma się domagać nałożenia przez sąd kary grzywny w wysokości od tysiąca do pięciu milionów złotych, ale co ważniejsze, ustanowienia zakazu brania udziału w przetargach publicznych w przyszłości.

    To nie jest żadne nowe rozwiązanie, a polskie prawo otwiera taką furtkę. Oczywiście o ile sprawa zakończy się wyrokiem sądu – mówi Money.pl Jacek Dobrzyński. Tymczasem wiele wskazuje, że to wcale nie koniec sprawy. – Śledztwo jest bardzo skomplikowane, wielowątkowe i nic nie wskazuje, żebyśmy postawili kropkę nad i – kończy funkcjonariusz.

    Polska wciąż ma duży problem jeśli chodzi o korupcję. W całym 2013 roku Centralne Biuro Antykorupcyjne wszczęło 239 śledztw, w tym 88 na zlecenie prokuratury.

    ŹródłoCBA, money.pl
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    - Reklama -

    Najnowsze

    Samsung Electronics liderem globalnego rynku Digital Signage 15. rok z rzędu

    Centrum badań rynku Omdia ogłosiło, że Samsung Electronics 15 rok z rzędu został uznany za producenta numer jeden w...